- Słucham? - powiedziałam szybko.
- Cześć Nadia, sprawę mam.
- Co się stało?
- Bo wiesz, ostatnio mało kiedy się widzimy, a teraz jest okazja, żeby się spotkać. Co ty na to? - zapytał mój rozmówca.
- Jasne, okej tylko... No ja nie wiem z kim rozmawiam...
- A sorki! Dominik, chyba mnie nie zapomniałaś?
- Nie no co ty? Po prostu nie miałam zapisanego numeru. A gdzie chcesz się spotkać? I kiedy?
- A jest taka akcja. Koncert Grubsona. Wiem, że go kiedyś słuchałaś i pomyślałem że...
- Czekaj czekaj, chcesz powiedzieć, że zapraszasz mnie na koncert Tomka?
- No tak, ale jeśli nie chcesz to ja nie będę ci zawracał głowy.
- Wiesz, że to jest najlepsza propozycja którą dostałam w ciągu ostatniego miesiąca?
- Czyli, że się zgadzasz? Super! To ja będę po ciebie o 19.
Ucieszyłam się, bo miałam plany na wieczór i w końcu zobaczę jednego z moich idoli. Spojrzałam na zegarek, dochodziła 13. Postanowiłam Zrobić sobie coś do jedzenia. Przez chwilę zastanawiałam się co, ale w końcu padło na naleśniki. Wyciągnęłam z lodówki mleko i jajka, a z szafki mąkę i inne potrzebne składniki. Pół godziny później placki miałam już gotowe. Szybko je zjadłam i postanowiłam wyjść na miasto. Chodziłam tak bez celu. W pewnym momencie zobaczyłam plakat z informacją o koncercie Grubsona. Podeszłam bliżej żeby dowiedzieć się gdzie dokładnie się odbędzie. Po odczytaniu udałam się w stronę domu, żeby trochę się przyszykować. Ubrałam się w niebieskie rurki i fioletową bluzę. Rzęsy lekko maznęłam tuszem a usta błyszczykiem. W stercie ciuchów znalazłam jeszcze czarno - niebieskiego full capa i byłam gotowa do wyjścia. Była 18:30 więc miałam jeszcze pól godziny do przyjścia Dominika.
***
Przed sceną było mnóstwo ludzi. Chciałam podejść trochę bliżej, ale nie miałam jak tak się dostać. Wszyscy się przepychali i zachowywali jakby wyszli z puszczy. W końcu się poddałam i stanęłam obok nich wszystkich. Po niedługim czekaniu na scenie pojawił się gościu od zapowiedzi, a zaraz po nim wszyscy zobaczyliśmy Tomka. Mówił coś do wszystkich, ale pisk dziewczyn stojących pod sceną wszystko zagłuszał. Pierwszy kawałek, który usłyszeliśmy to było : " Na szczycie ". Potem już jakoś się potoczyło. Pod koniec występu okazało się, że został rozstrzygnięty jakiś konkurs czy coś. Zbytnio nie zwracałam na to uwagi, ponieważ nigdy nic nie wygrałam więc i tym razem nie miałam na to szans.
- Wyciągnij swój bilet, może wygrasz. - krzyknął Dominik.
Nie chciałam tego robić, bo co mi to da? No, ale dla świętego spokoju sprawdziłam, a po chwili usłyszałam słowa:
- Na scenę zapraszamy osobę, która posiada bilet z numerem... 87!
Zaczęłam bić brawo temu komuś.
- Nadia! Ty Ty! WYGRAŁAŚ! Idź na scenę. - mój towarzysz darł się jak głupi.
Przez chwilę nie wiedziałam o co mu chodzi, ale po chwili zorientowałam się, że bilet z takim numerem trzymam w ręce. Oszołomiona udałam się na scenę.
Zostałam poproszona o przedstawienie się. Grusbon podszedł do mnie i zapytał czy chciałabym coś zaśpiewać. Trochę się wstydziłam, ale krótkim namyśleniu się powiedziałam mu, że chciałabym zarapować swój kawałek. Taka okazja mogła się już nie powtórzyć, a przecież zawsze chciałam zostać raperką. Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam przedstawiać swój tekst. Pod koniec usłyszałam głośne oklaski. Nie wiedziałam co mam zrobić. Nigdy się ta, nie czułam. Nie da się opisać szczęścia i radości jaka panowała w moim sercu. Byłam wdzięczna Dominikowi, że zabrał mnie ze sobą, ale żałowałam także, że Mateusza tu ze mną nie było. W końcu gdyby nie on nawet nie zaczęłabym swojej przygody z rapem. No, ale opowiem mu wszystko jak wróci...
Po występie Tomek zaprosił mnie za kulisy. Powiedział, że mam wielki talent i zapytał czy chciałabym go jakoś wykorzystać, Odpowiedziałam mu, że tak, a ten dał mi swój numer telefonu! mówiąc, żebym dzwoniła jak będę czegoś potrzebowała.
Po wszystkim razem z Dominikiem udałam się do domu.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak wiem, że nudny, że krótki i tak dalej... Ale tak jak mówiłam: nie umiem pisać długich rozdziałów. Mam nadzieję, że się wam spodoba ;) Dziękuję za 3 miłe komentarze! :)